Dziś żyje mi się podobnie jak dwa lata temu, poza tym, że częściej się zadziwiam. A to Terlikowski mnie zaskoczy mimo wszystko, a to Wiadomości obejrzę, a to Kukiza posłucham.
OlgaEs
Nie interesuję się specjalnie polityką, co oczywiście nie powstrzymało mnie od omówienia z chłopem mym wyboru Trumpa na prezydenta. Ale nie odważyłabym się wypowiadać publicznie, bo co ja tam wiem?
Moja babcia nie bała się wielu rzeczy, ale to, co spędzało jej sen z powiek, to słaba frekwencja na jej pogrzebie. Że sąsiadki zawiodą, rodzina nie przyjedzie, że będzie garstka osób i mało kwiatów.
Lubię i podziwiam ludzi, którzy wkładają kij w mrowisko i łamią tabu. Natalia to zrobiła, więc powinnam się cieszyć. Zamiast tego jestem wkurwiona, bo zrobiła to w najgorszym czasie, dzieląc kobiety, które tak ochoczo szły w czarnym proteście.
Po tematach aborcyjnych i około, mam wrażenie, że dyskusja przestała oznaczać możliwość wymiany zdania, stała się za to próbą udowodnienia, że ja i moje zawsze musi być na wierzchu. Choćby nie wiem, kurwa, co.
Ustawa, o której mówimy to nie jest ustawa, która spowoduje, że aborcja zastąpi starą, dobrą gumkę, my nie mówimy o liberalizacji, a o tym, że jak ktoś zgwałci Twoją córkę, matkę, siostrę czy żonę, to ona będzie musiała, to dziecko urodzić.
Są takie mądrości ludowe memowe, które działają na mnie jak płachta na byka. Jedną z nich wypowiada zwykle uroczy, błękitnooki staruszek, który patrzy w oczy swojej równie uroczej i równie niebieskookiej żony i mówi: Kiedyś, jak coś się zepsuło, to my to naprawialiśmy, a nie wyrzucaliśmy do kosza.
Po co te studia kończyłaś, jak nic z tego nie masz? Tatuaże robisz ludziom i jeszcze psie pieniądze za to dostajesz. Te tatuaże to tragedia, jak ja zobaczyłam zdjęcia niektórych, to aż mnie ciarki przeszły. Matko, całe ręce upaprane w tym, a potem pójdzie takie na rozmowę o pracę i dziwi się, że nikt go nie przyjmie.
Jedna z obserwujących konto Instagramowe Anny Lewandowskiej, napisała: „Podziwiam mamy które zabierają maleństwa w podróż samolotem do innego kraju, ja bym się bała, że nagle stracę pokarm i nie będzie miało co jeść”.