Lubię i podziwiam ludzi, którzy wkładają kij w mrowisko i łamią tabu. Natalia to zrobiła, więc powinnam się cieszyć. Zamiast tego jestem wkurwiona, bo zrobiła to w najgorszym czasie, dzieląc kobiety, które tak ochoczo szły w czarnym proteście.
OlgaEs
Po tematach aborcyjnych i około, mam wrażenie, że dyskusja przestała oznaczać możliwość wymiany zdania, stała się za to próbą udowodnienia, że ja i moje zawsze musi być na wierzchu. Choćby nie wiem, kurwa, co.
Ustawa, o której mówimy to nie jest ustawa, która spowoduje, że aborcja zastąpi starą, dobrą gumkę, my nie mówimy o liberalizacji, a o tym, że jak ktoś zgwałci Twoją córkę, matkę, siostrę czy żonę, to ona będzie musiała, to dziecko urodzić.
Są takie mądrości ludowe memowe, które działają na mnie jak płachta na byka. Jedną z nich wypowiada zwykle uroczy, błękitnooki staruszek, który patrzy w oczy swojej równie uroczej i równie niebieskookiej żony i mówi: Kiedyś, jak coś się zepsuło, to my to naprawialiśmy, a nie wyrzucaliśmy do kosza.
Po co te studia kończyłaś, jak nic z tego nie masz? Tatuaże robisz ludziom i jeszcze psie pieniądze za to dostajesz. Te tatuaże to tragedia, jak ja zobaczyłam zdjęcia niektórych, to aż mnie ciarki przeszły. Matko, całe ręce upaprane w tym, a potem pójdzie takie na rozmowę o pracę i dziwi się, że nikt go nie przyjmie.
Jedna z obserwujących konto Instagramowe Anny Lewandowskiej, napisała: „Podziwiam mamy które zabierają maleństwa w podróż samolotem do innego kraju, ja bym się bała, że nagle stracę pokarm i nie będzie miało co jeść”.
Nie jestem fanką pióra Ilony Łepkowskiej, niespecjalnie też interesuje mnie piłka nożna. Ale wkurza mnie poczucie wyższości fanów tej ostatniej, którzy, choć sami banalne hobby wybrali, lubią szydzić z „M jak miłość”.
Dzieci bywają różne. Są ładne i brzydkie, zaradne i zagubione, grube i chude, mądre i niekoniecznie. Są dzieci, które noszą glany i dziurawe swetry, są takie, które wolą rurki i spódniczki mini. Ale dzieci są przede wszystkim osobnymi ludźmi i rodzice muszą dać im, poza wychowaniem, dużo wolności.
Gdy budzę się w środku nocy i nie mogę zasnąć, myślę zwykle o tym, czego żałuję. I wychodzi na to, że najbardziej żałuję tego, że nie umiem uwierzyć, że wszystko było po coś.