Ludzie, którzy w pizdu pożegnali młodość, często mówią – ja też już zaczynam uruchamiać te rejestry – że kiedyś było lepiej, a jednocześnie dużo gorzej.
OlgaEs
Wydaje mi się, że na rynku mediów jest spora nisza, której zapełnienie może w pył rozjebać aktualną czwartą władzę.
Znanym ludziom zarzuca się, że w mediach społecznościowych rzygają tęczą, ale nie gejowską, a taką, że zawsze u nich wszystko dobrze, ułożone w kostkę, uśmiech przyklejony, świat piękny, a zewsząd brokat i radość.
Z okazji tego, że trochę już tu Was jest, postanowiłam że napiszę coś więcej o sobie tak, żeby dać się Wam poznać. Prawdę mówiąc jestem nudziarą i bliżej mi do zmulacza niż wodzireja, ale pomyślałam, że są takie rzeczy, które mogą Was zaciekawić. Zapraszam!
Przyjęło się tak, że w związkach udanych, dobrych, gdzie zdrada nie jest normą, winne skoku w bok są obie strony.
Po starym dziadzie, który uznał, że żadnej uczestniczki czarnego protestu kijem by nie ruszył, bo brzydkie to takie, ze już lepiej z żoną własną sypiać, kolejna rewelacja.
W mediach społecznościowych trwa akcja #metoo (w Polsce #jateż). Pod tym hasztagiem kobiety opowiadają historie tego, jak były molestowane. Przez wujków, współpracowników, księży, obcych ludzi. W szkole, na dyskotece, w kościele, w autobusie.
Dorota Wellman skrytykowała social mediowe szczucie jędrnym pośladem i płaskim brzuchem, na co Ewa Chodakowska – prawdopodobnie czując się wywołana do tablicy, wszak pupę ma ładną i często ją fotografuje – przypomniała, że otyłość to choroba, a zgrabna dupa nie oznacza pustej głowy.
Poruszający się na wózku kilkuletni Franek miał takie marzenie, żeby poznać Roberta Lewandowskiego i wyjść z nim na mecz. Udało się, piłkarz zgodził się i Franek towarzyszył swojemu idolowi podczas wyjścia i prezentacji przed meczem eliminacji mistrzostw świata z Czarnogórą.