Temat pracy chodzi za mną od bardzo długiego czasu, bo mam takie wrażenie, że wiele osób nie lubi tego, co robi i jakby wygrało w totka, to rzuciłoby robotę w cholerę. Z drugiej strony totalnie źle oceniamy ludzi niepracujących.
OlgaEs
Są takie ubrania, buty i takie zestawy, które elektryzują naród i powodują, że mówimy jednym głosem, stanowczo i bez cienia zawahania: nie nosić.
Jak miałam mniej lat i cellulitu, to byłam dość bojowa. Lubiłam eksponować swoje zdanie nachalnie i całkiem niepotrzebnie. Z wiekiem mi przeszło i właściwie większość dyskusji sprowadzam do zdania, które brzmi: TO ZALEŻY.
O polityce nie bardzo lubię mówić, bo się na niej nie znam, nawet na „House of Cards” przysypiałam i bardziej od fabuły podobały mi się sukienki Claire Underwood.
Świat kobiet z dziećmi i świat tych bez, mają tyle wspólnego, co Chodakowska z McDonaldem. Podobno kiedyś jeden mijała i rzuciła w niego sałatką. No więc w sumie niewiele.
Moda na dobrych tatusiów trwa i jest to moda, którą popieram całkowicie. Są jednak ojcowie, którzy trendom nie ulegają. Twarde sztuki, w dupie mające własne dzieci. To tak zwani ojcowie chujowi.
Odkąd przestaliśmy z mężem udawać hipsterów i kupiliśmy telewizor, wiele się dowiedziałam o życiu i sobie. Jako że głoszenie słowa Bożego mojego zawsze było mi bliskie, odpalam cykl o tym, czego nauczyłam się dzięki TV i jak mnie ta bestia zmieniła.
Chociaż jestem fanką profilu Chujowa Pani Domu, to moda na bycie nieidealną drażni mnie bardziej niż sąsiedzi, którzy ukochali sobie techno, a do tego mają sprzęt wartości mieszkania, więc to ich techno rozchodzi się po całej mojej chałupie, niszcząc we mnie resztki ledwo dyszącej pacyfistki.
Zakusy na znawczynię mody miałam już w 93. roku, kiedy to po raz pierwszy sama wybrałam sobie stylówę. Miałam 7 lat, moi rodzice wysyłali do pierwszej komunii moją siostrę, a wtedy cateringów nie było, było za to ciasne mieszkanie, gości sporo, stres o to, czy rosół będzie ciepły i czy krzesła od wszystkich sąsiadów, to na pewno krzesła w liczbie wystarczającej.