image/svg+xml

Karma nie istnieje

Bardzo chciałabym, żeby karma istniała i co zasadzisz, to zbierzesz, ale niestety, tak nie jest.

Czasami dobrych ludzi spotykają złe rzeczy. Tak po prostu. A złych dobre. Tak po prostu. I fajnie jakby nad wszystkim czuwał ktoś lub coś, ale no nie. Nie ma sprawiedliwości. Ktoś ma całe życie z górki, nie musi robić nic, a ma dobrze, ktoś inny ma pod górkę, choć robi wszystko tak, jak powinien, ale bez spektakularnych efektów. Oczywiście nie chodzi o to, żeby założyć, że mi to się nigdy nie udaje i nie próbować, ale żeby nie wierzyć, że to, co nas spotyka jest sumą naszych działań, uczynków i dobrego serca.

Zwykle to fart, przypadek, czasami możemy być srogimi chujkami i mieć szczęście, a czasami super fajnymi ludźmi i tego szczęścia nie mieć.

Ktoś jest dobry, robi dobre rzeczy, i co? Często nic. Dupa! Ciągle z czymś się mierzy. A inny ktoś robi złe rzeczy, podjudza, jest nikczemnym dziadem, knuje, niszczy, poniża i manipuluje, i co? I to mu się opłaca!

Ktoś ma serce po dobrej stronie i kończy w bardzo złym miejscu, ktoś inny jest tego serca pozbawiony i żyje jak pączek w maśle. No tak po prostu jest.

Jaki z tego wniosek? W sumie taki, by zawsze robić swoje, robić dobrze, ale bez wiary, że karma istnieje, że dojedzie kogo trzeba i nagrodzi też tego, co na nagrodę zasłużył. Zła wiadomość jest taka, że ani nie dojedzie, ani nie nagrodzi. Bo karma nie istnieje. 


Podobało Ci się? Podaj dalej


Dołącz do mnie

Jeśli jeszcze mnie nie lubisz i nie obserwujesz, zrób to teraz. Każdy like to dla mnie wielka radocha:-)